• Index
  •  » Fanfic's
  •  » Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

#1 2009-05-18 18:41:32

JapNeko

Administrator

12425905
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2009-05-16
Posty: 25
Punktów :   
Imię: Joanna
Wiek: 16
WWW

Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

Rozdział I, część 3 - Ostatni powiew wiatru unosi motyla ku nieskończoności...

Impuls przerażenie przeniknął całe moje ciało. Marzyłam o tym, żeby był to tylko zbudzony moją obecnością nocny ptak, który zerwał się do swojego powietrznego tańca. Niestety przy pobliskim drzewie stał Shinigami. I to niezwykły. Kapitan XII oddziału Mayuri Kurotsuchi uśmiechał się do mnie paskudnie, a za jego plecami stała z jak zawsze, nieobecną miną jego córka Nemu. Na słowo córka przebiegł mnie kolejny dreszcz. Próbowałam uspokoić oddech i nie dać ponieść się wirującej we mnie panice. Ręka trzymająca katanę lekko drżała. Mayuri wydyszał swoim drażniącym głosem:
- Kogóż my tu mamy….
Stojąca za nim sztywno Nemu odparła tonem nie wyrażającym żadnych emocji:
- Kapitanie to Choshin Aizen. Zbiegła przestępczyni, którą należy ująć.
Kurotsuchi parsknął:
- Przecież to nie ciebie idiotko się pytałem.
Kapitan zmrużył oczy i wpatrywał się ze mnie świdrując wzrokiem. Czułam, że wszystkie moje wnętrzności skręcają się ze strachu, pod naporem jego spojrzenia. Jednak nie upuściłam lekko wysuniętej w jego stronę katany. Nigdy. Cisza wydawała mi się wibrować w uszach. Odgłosy pościgu dawno ucichły. Mayuri wydawał się coraz bardziej zirytowany moim spokojem. Przyłożył do ust swoją przeraźliwie białą rękę i rzekł jakby sam do siebie:
- Może dało by się upozorować śmierć… Tylko jak by tu wyjaśnić zniknięcie ciała?? Rozszarpanie przez dzikie bestie? Nie to zbyt banalne. Może by spadła z urwiska? Ni ale tak sama z siebie?
Nie wytrzymałam. Chyba odebrało mi rozum ale chciałam chyba zachować resztki godności:
- Stul się!!
Mój krzyk wciąż trwał w martwej ciszy pomiędzy nami.
- Ładnie to tak odzywać się do starszych rangą?
Zapytał Mayuri znudzonym głosem w którym można było usłyszeć nutkę złości. Nie znosił jak ktoś mu przerywa. Smutek po śmierci Hisagiego zabarwiły na chwilę inne uczucia. Przejmujący gniew zawładną moim ciałem. Porwałam się z widelczykiem na słońce, bo nawet mojej mocy przy nim nie można by było nazwać motyką. Wyszeptałam:
- Kurochoshi, uleć ku niebu…
Silny wiatr odgarną moje długie włosy, rozwiewając je tak, że łopotały za mną jak dziwna flaga. Obróciłam miecz w ręce i wbiłam sobie katanę w brzuch. Zanpakto jednak zamiast mnie przebić zaczął zamieniać się w tysiące małych motyli, które rozlatywały się na boki w wirującym wietrze. Wichura ucichła, a motyle zwisły nade mną, a ich kolor był ciemniejszy od barwy nocnego nieba. Migotały niczym czarne gwiazdy na sklepieniu nieboskłonu. Z ich skrzydełek leciał na ziemie złoty pyłek. W ręce została mi tylko rękojeść katany, która była teraz wielkim, ledwo mieszczącym mi się w dłoni motylem. Złapałam go mocniej, a on zamienił się w krótki mieczyk – kunai. Pierwszy raz można było dostrzec u Mayuriego cień zaciekawienia i radości. Wyszczerzył swoje białe zęby jeszcze bardziej:
- Cudownie. Wprost genialnie. O to mi dokładnie chodziło.
Jego słowa doprowadzały mnie do szału. Mayuri powoli wyciągnął bladą rękę w moją stronę, a jego niebieskie paznokcie zabłysły złowieszczo.
- Nie bój się! Tylko podejdź tutaj grzecznie. Obiecuje, że nie będzie bolało.
- Wal się.
Krzyknęłam i skupiłam całą swoją siłę woli na jego ręce. Kiedy po kilku miesiącach wspomniałam tę walkę, jeśli można było tak to nazwać, karciłam swoją wielką głupotę. Nagle wiszące nade mną nieruchomo motyle zerwały się do lotu, kierując się prosto na Kurotsuchiego. W sekundzie, przed nim pojawiła się Nemu zasłaniając go własnym ciałem i układając zaklęcie ochronne kidou, ale kapitan odrzucił ją jednym kopniakiem. Nie widziałam, że to możliwe ale uśmiechną się jeszcze bardziej. Teraz wydawało mi się, że usta zajmują mu prawie całą twarz. Skrzywił się lekko jak jeden za drugim motyle wbijały mu się w rękę lecz nawet nie drgnął:
- Dla mnie te twoje motylki są prawie jak nic. Ale genialny Zanpaktou. Czuje jak wysysają ze mnie energie życiową. I zapewne przekazują ją tobie…
Mayuri miał racje. Poczułam, że malutkie drobinki energii przepływają powoli przeze mnie. Na początku było mi lepiej ale po chwili poczułam, że powietrze zamiera mi w płucach. Nie mogłem oddychać. Całe ciało zaczęło mi drżeć i to nie z przerażenia. W oddali dobiegł mnie dziwnie stłumiony głos Mayuriego.
- Genialny pomysł z każdym wrogiem tylko nie ze mną. Jestem przygotowany na każdą ewentualność. Moja krew, ciało, kości czy energia są toksyczne dla innych i powodują w ciałach moich przeciwników reakcje alergiczną. Niepotrzebnie to robiłaś. A mogłaś pójść po dobremu.
Zamglonymi oczami zobaczyłam, że złapał swoimi szponami jednego z moich motyli. Trzymał go chwilę w palcach, a potem gwałtownie zgniótł. Poczułam jak skręcają mi się wnętrzności. Z ust zaczęła mi ciec krew. Poczułam jakby to nie tego motyla ale mnie Mayuri zmiażdżył w dłoni. Mój shikai zniknął. Wszystkie motyle odfrunęły z jego ręki do mojej dłoni. Znowu mój Zanpaktou stał się kataną. Mimo wszystko nie był taki jak wcześniej. Przy czubku brakowało kawałka metalu, jakby został ukruszony. Zaczęło mi się kręcić w głowie ale ostatkiem sił poderwałam się lekko nad ziemię i zaczęłam uciekać ile sił w nogach. Drzewa powoli się zamazywały i migotały. Usłyszałam za sobą czyjeś lekkie kroki, a potem rozległ się głos Mayuriego, który pulsował mi w głowie i wkręcał się w mózg niczym robak.
- Zostaw ją idiotko. Pozwól jej uciekać.
- Ależ kapitanie. Dostaliśmy rozkaz ujęcia uciekinierki...
- Nie dyskutuj ze mną głupia i rób co każę bo pożałujesz, że cię stworzyłem.
Kroki ucichły całkowicie, a ja wciąż biegłam jak w amoku. Robiłam się coraz bardziej senna, a ból głowy coraz bardziej się nasilał. Czułam, że umieram, że osuwam się w nicość. I dobrze spotkam w końcu Hisagiego. A może go nie spotkam. Któż tak naprawdę wie co dzieje się z shinigami po śmierci. To jest chyba ostatnia tajemnica, którą przyjdzie mi odkryć. Nogi mi drętwiały. Poczułam dziwną błogość. Nawet krew lecąca z moich ust wydawała się mi być słodka niczym nektar. Wszystkie smutki odeszły w dal. Czy to właśnie jest umieranie? Mówiono mi, że gdy się umiera to powinno się myśleć o tym kogo się kocha… A o kim ja miałam pomyśleć? O ojcu przez którego umierałam? O przyjacielu, którego zabiłam? Nie miała nikogo. Chyba w takim wypadku śmierć była ukojeniem. Przychodziła do mnie jak przyjaciel. Przyjaciel, którego nie zdołam skrzywdzić ani zgładzić. Prawie przestałam widzieć. Przed oczami miałam tylko różnobarwne cętki. Migotały i mieniły się tysiącami barw. Widok ciemnych drzew i lasu odszedł już dawno w niepamięć. Tak błogo tak cudownie… A ciemność naparła na mnie lekko jak powiew wiatru. Jak powiew, który uniesie moje motyle skrzydła ku wieczności…


___________________________________________________________________________
Life is no end war...

http://japneko.eu.interii.pl/halibeli.jpg

Offline

 

#2 2009-05-18 19:03:07

Kaaasiula91

Shinigami

6980957
Skąd: Seireitei xP
Zarejestrowany: 2009-05-17
Posty: 10
Punktów :   
Imię: Kasia
WWW

Re: Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

To ja może skomentuję tutaj całość, bo każdy rozdział z osobna skomentowałam już gdzie indziej .
Strasznie podoba mi się twój styl pisania! Piszesz przepiękne opisy, dzięki którym można sobie z łatwością wszystko wyobrazić.
Pomysł i wykonanie genialne. Mayuri zachowuje się "jak żywy". Zabójca dusz Chōshin jest cudny! Szkoda tylko, że miał takie zgubne działanie w kontakcie z Kurotsuchim. A poza tym, to szkoda mi Hisagiego xC.
Zakończenie jest bardzo intrygujące. Nie wiadomo, czy Chōshin w ogóle przeżyje. Naprawdę jestem ciekawa co przygotowałaś na kolejny rozdział i mam nadzieję że wkrótce się ukarzex).

Offline

 

#3 2009-05-19 07:15:34

Vasto

Head Aministrator

Zarejestrowany: 2009-05-04
Posty: 73
Punktów :   
Imię: Jakub

Re: Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

Tak, ja też uważam, że masz świetny styl pisania .  Nie mogę się doczekać następnego rozdziału.


____________________________________________________________________________________
Najpewniejszym sposobem, by czuć się szczęśliwym, to sprawić, by ktoś inny był szczęśliwy.
H. Jackson Brown, Jr.
http://img513.imageshack.us/img513/2465/uluquiorravasto.jpg

Offline

 

#4 2009-05-19 17:30:03

JapNeko

Administrator

12425905
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2009-05-16
Posty: 25
Punktów :   
Imię: Joanna
Wiek: 16
WWW

Re: Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

Arigatou. Nowy rozdział powinien się wkrótce pojawić.


___________________________________________________________________________
Life is no end war...

http://japneko.eu.interii.pl/halibeli.jpg

Offline

 

#5 2009-06-02 21:57:44

arla

3 Oficer

Zarejestrowany: 2009-05-17
Posty: 32
Punktów :   

Re: Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

Gdzieś to kiedyś dedykowałaś dla mnie najładniejszy z najładniejszych rozdziałów i do tego te zanpaktou jak sobie to wszytko wyobraźć można paść na kolana dlaczego jak nie potrafię tak pięknie opisywać sytuacji w której się znajduję... ;]


http://img269.imageshack.us/img269/3778/bkhellsingv08ch507.jpg

Offline

 

#6 2009-06-09 18:35:32

Sylvi

Head Aministrator

Call me!
Zarejestrowany: 2009-05-15
Posty: 99999
Punktów :   
Imię: Sylwek
Nazwisko: Zdunek
WWW

Re: Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

Fajny styl pisania 10/10


__________________________________________________________________________
SUPER SERWER SA:MP wskoczcie i się przekonajcie
http://img16.imageshack.us/img16/6185/teamfortress2snipergifb.gif
http://r-monitoring.pl/sig/sig3.php?ip=91.204.161.240:7826&bg=2&color=255.255.255

Offline

 

#7 2009-06-20 07:15:03

Vasto

Head Aministrator

Zarejestrowany: 2009-05-04
Posty: 73
Punktów :   
Imię: Jakub

Re: Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

Nowy rozdział miał się wkrótce pojawić i gdzie on jest?


____________________________________________________________________________________
Najpewniejszym sposobem, by czuć się szczęśliwym, to sprawić, by ktoś inny był szczęśliwy.
H. Jackson Brown, Jr.
http://img513.imageshack.us/img513/2465/uluquiorravasto.jpg

Offline

 

#8 2009-06-21 14:14:12

Sylvi

Head Aministrator

Call me!
Zarejestrowany: 2009-05-15
Posty: 99999
Punktów :   
Imię: Sylwek
Nazwisko: Zdunek
WWW

Re: Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

czekaj myslisz ze to tak latwo jest napisac?


__________________________________________________________________________
SUPER SERWER SA:MP wskoczcie i się przekonajcie
http://img16.imageshack.us/img16/6185/teamfortress2snipergifb.gif
http://r-monitoring.pl/sig/sig3.php?ip=91.204.161.240:7826&bg=2&color=255.255.255

Offline

 

#9 2009-06-21 22:01:12

Vasto

Head Aministrator

Zarejestrowany: 2009-05-04
Posty: 73
Punktów :   
Imię: Jakub

Re: Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

Sylwek weź bo teraz to już sobie  "nabijasz posty" wiesz bardzo dobrze że ja wiem że nie tak łatwo jest coś napisać.


____________________________________________________________________________________
Najpewniejszym sposobem, by czuć się szczęśliwym, to sprawić, by ktoś inny był szczęśliwy.
H. Jackson Brown, Jr.
http://img513.imageshack.us/img513/2465/uluquiorravasto.jpg

Offline

 

#10 2009-06-22 10:51:46

Sylvi

Head Aministrator

Call me!
Zarejestrowany: 2009-05-15
Posty: 99999
Punktów :   
Imię: Sylwek
Nazwisko: Zdunek
WWW

Re: Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

co do "nabijania" - to chyba ci oczu
co do "pisania" - w takim razie jak wiesz ze to sie nie latwo pisze to poco wypisujesz posty typu "kiedy bedzie nastepny rozdial"?


__________________________________________________________________________
SUPER SERWER SA:MP wskoczcie i się przekonajcie
http://img16.imageshack.us/img16/6185/teamfortress2snipergifb.gif
http://r-monitoring.pl/sig/sig3.php?ip=91.204.161.240:7826&bg=2&color=255.255.255

Offline

 
  • Index
  •  » Fanfic's
  •  » Kurochōshi - Czarny Motyl Śmierci (Rozdział I, cz. 3)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plOstrowo pola namiotowe pilniki c-pilot vdw